NAJPIĘKNIEJSZA PIOSENKA MIŁOSNA NA ŚWIECIE I SŁÓW KILKA O KOBIECIE IDEALNEJ (TYLKO DLA FACETÓW)


 

Zbliżają się walentynki. W tym roku wyjątkowe, bo z powodu obostrzeń wiele osób spędzi je zapewne w domach, co też ma swój urok. W domu o intymność najłatwiej. Jest więc duża szansa na to, że będą to najbardziej "konkretne" walentynki w historii. Pomyślałem, że zanim zaserwuje Wam tutaj set albumów nadających się na kolacje ze śniadaniem, najpierw napiszę dlaczego geniusz Marilyn Manson stworzył najpiękniejszą piosenkę miłosną wszech czasów, którą jest oczywiście:

Last Day On Earth 

Tak, widzisz dobrze - to dzieło człowieka, o którym piszą teraz we wszystkich portalach internetowych jako o potworze maltretującym kobiety. Kawałek pochodzi z arcydzieła Mechanical Animals, ale jeszcze lepsza wersja wieńczy zabójczy album koncertowy Mansona -The Last Tour On Earth. Dlaczego uważam, że to świetny love song? Dużo by mówić - bo nie jest rzewny, bo ma w sobie siłę, nadzieję i jest wyznaniem miłości. To, że nagrany przez szaleńca to już inna sprawa. Spróbujmy więc szaleńczo doszukać się pozytywów. Jeśli dasz dziewczynie tę płytę będzie to już niejako Twoje wyznanie miłosne. Zhujowacona reputacja artysty i okładka z płonącym krzyżem pozwoli Ci przy tej okazji rozeznać się trochę z kim masz do czynienia. A jeśli jesteś zniesmaczony moim wyborem i uważasz, że to niestosowne - równie dobrze możesz napisać petycję do rządu niemieckiego aby zaorali wszystkie drogi, które powstały za czasów rządów Hitlera i jego świty.

 


Wiesz pewnie tak samo dobrze jak ja , że kobiety z natury są nieszczere (mniej przywiązują wagę do wyglądu, są empatyczne i cała lista bzdur, które wmawiają światu wbrew prawdzie). Jeśli nie wiedziałeś to podziękuj mi za uświadomienie. W każdym razie Last Day On Earth stanowi doskonały papierek lakmusowy. Oto kilka hipotetycznych wariantów na to, co może się stać jeśli w Walentynki podarujesz swojej pani płytę z płonącym krzyżem i love-songiem w środku:

1. Usłyszysz - nie będę tego słuchać, on jest pojebany - odwróć się i idź w swoją stronę, bo muzyka to muzyka a laska nie potrafi rozgraniczyć pewnych rzeczy, w życiu niestety będzie później tak samo. Są dużo przyjemniejsze rodzaje piekła niż związek z ograniczoną osobą - chociażby koncert Slayera.

2. Usłyszysz - Boże, dajesz mi płytę z płonącym krzyżem na okładce w Walentynki?! - odwróć się i idź w swoją stronę, bo do cholery!, kiedy wręcza się płytę z miłosną piosenką jeśli nie w Walentynki?! Poza tym, jeśli pannę drażni widok płonącego krzyża istnieje ryzyko, że jak się zestarzeje i straci trochę rozumu część waszej wspólnej  kasy będzie posyłać komuś takiemu jak Rydzyk. 

3. Usłyszysz - Ok, posłucham, choć nie sądzę, żeby mi się spodobało - możesz jeszcze ewentualnie poczekać na "recenzję", ale chyba sam wyczuwasz złe nastawienie. Najprawdopodobniej później będzie równie sceptycznie nastawiona do niektórych twoich kumpli, psa, a być może nawet do koleżanki do której czasem wpadasz posłuchać płyt. Najlepsze wyjście - odwróć się i odejdź.

4. W wariancie czwartym po odsłuchaniu płyty usłyszysz - to okropna muzyka, nie chcę tego więcej słuchać! Odwróć się i odejdź chyba, że przez następną cześć życia chcesz słuchać muzyki we własnym w domu tylko w słuchawkach, siedząc w kącie sypialni. 

5. Wreszcie wariant optymistyczny, twoja pani mówi - fajny prezent, chętnie posłucham! - zostań, jest szansa że pannie się spodoba, co jest dobrym prognostykiem na lata wypełnione łóżkowymi i życiowymi eksperymentami - jednym słowem przygoda i soul-braterstwo! Myślę, że warto zaryzykować. 

6. Na koniec idealny rozwój sytuacji, gdzie do twoich uszu dobiega niczym śpiew reakcja słowna -  Cudownie, to fantastyczny prezent, uwielbiam Mansona -  Panna wie co mówi. Dla pewności, że nie ściemnia zapytaj co słuchała i jeśli usłyszysz jakąś konkretną odpowiedź leć po pierścionek zaręczynowy, bo trafiłeś na skarb. Czeka Cię życie pełne czułości, wyrozumiałości, dobrej muzyki, świetnego seksu i przygód jakich nie dane było zaznać nawet Sindbadowi żeglarzowi. 

 Żeby nie było tak różowo zostawiłem na koniec nieco smutną i nieuniknioną konsekwencję o której powinieneś się dowiedzieć. Nawet jeśli mnie posłuchasz i w przypadkach 1 do 4 odejdziesz, świat nie stanie się przez to lepszy. Pamiętaj - życie nie znosi próżni. Jakiś nieszczęśnik będzie wiedział swoje i ...wtopi. Ktoś musi ponieść ten krzyż, obojętnie płonący czy nie.




 

 

Wczoraj było miliony lat temu We wszystkich poprzednich żywotach grałem dupka Teraz znalazłem Ciebie, jest prawie za późno I ta ziemia odchodzi w zapomnienie Drżymy w naszych podporach Odurzeni i martwi, nasza skóra jest szklana I ja jestem taki pusty tu bez Ciebie Wyłamuję moje kserograficzne dłonie

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,marilyn_manson,the_last_day_on_earth_.html

Wczoraj to było miliony lat temu 

We wszystkich poprzednich życiach grałem dupka 

Teraz znalazłem Ciebie, jest już prawie za późno 

I ta ziemia odchodzi w zapomnienie 

Drżymy w naszych podporach 

Odurzeni i martwi a nasza skóra jest szklana 

I ja jestem taki pusty tu bez Ciebie 

Wyłamuję moje kserograficzne dłonie

 

 Wiem, że to ostatni dzień na Ziemi 

Będziemy razem, gdy planeta umiera 

Wiem, że to ostatni dzień na Ziemi 

Nigdy się nie pożegnamy


Komentarze